Pomoc Dodaj telefon Karta SIM icon add sim family icon triangle down icon settings icon filters icon filters-2 icon edit pen icon smartphone icon net phone icon net home

Zaskakująco atrakcyjny Huawei MatePad T10s – recenzja

Huawei MatePad T10s test

Elegancki tablet w metalowej obudowie i w przystępnej cenie? W dodatku z markowymi głośnikami stereofonicznymi? Dlaczego nie! Właśnie w ten sposób prezentowany jest Huawei MatePad T10s, którego miałem okazję testować. Zważywszy, że sam już od dłuższego czasu rzadko używam tego typu urządzeń, ciekaw byłem jak się spisze podczas testów. Jak się spisał w praktyce? Zapraszam do testu.


 

Wygląd i komfort użytkowania

Metal na „dzień dobry” i już pierwsze pozytywne zaskoczenie. Wyciągasz Huawei MatePad T10s z pudełka i masz do czynienia ze szkłem i metalem. W czasach świetności tabletów, za takie materiały musiałbyś zapłacić kilka tysięcy złotych, czego przykładem mogą być seria „S” od Samsunga czy seria „Z” od Sony. Co istotne, tablet od Huawei jest cienki i niezbyt ciężki, a jednocześnie czuć w rękach, że jest to solidne urządzenie. Jedyny mankament w pierwszym wrażeniu to mocno brudząca się obudowa tabletu, którą dość trudno wyczyścić. Jednak nie jest to aż tak widoczne jak w przypadku niektórych szklanych obudów smartfonów.

Huawei MatePad T10s recenzja

Co ważne, podczas korzystania z tabletu nie pojawiła się żadna większa ani mniejsza rysa. Jakość wykończenia stoi zatem na wysokim poziomie. Swoją drogą miło wrócić do metalowo-szklanej obudowy. Szkoda, że to rozwiązanie nie jest już praktycznie używane w smartfonach, a była to moja ulubiona konfiguracja materiałów.

Tablet wizualnie nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale w tym tkwi jego siła, gdyż konstrukcja jest do bólu sprawdzona. Z jednej strony mamy dość szerokie ramki, ale dzięki temu jesteś w stanie pewnie, jak na tablet, trzymać go podczas użytkowania. Masa urządzania nie przeszkadza w jego normalnym korzystaniu.

MatePada T10s dostałem do testów w kolorze określonym jako „deepsea blue”. Generalnie jest to głęboko granatowy kolor w matowym wykończeniu. Dobrze, że nie zdecydowano się na błyszczące elementy, gdyż wtedy urządzenie brudziłoby się jeszcze bardziej.

Huawei MatePad T10s recenzja

Na froncie króluje ekran. Z tyłu mamy do czynienia z pojedynczym, lekko wystającym obiektywem. Znajdują się również tutaj logo marki Huawei oraz informacja o Harman Kardonie, który firmował znajdujące się w tablecie głośniki. Te są umieszczone symetrycznie po obu stronach krótszej ramki. Taki układ sprawia, że dość trudno jest je szczelnie zakryć rękoma.

Na prawej krótszej ramce znajduje się jeszcze kolejno port USB-C, złącze słuchawkowe oraz slot na kartę SIM. Na górnej dłuższej zaś znajdują się przyciski włączania/blokady i dłuższy przycisk głośności. W obu przypadkach nie ma powodu do narzekania jeżeli chodzi o skok i jakość klawiszy. Lewa krótsza ramka skrywa tylko wspomniane wcześniej głośniki. Dolna dłuższa ramka pozbawiona jest jakichkolwiek dodatkowych elementów. Trzeba również przyznać, że jakość spasowania tabletu stoi na wysokim poziomie. Nic tutaj nie skrzypi ani nie trzeszczy.

Po włączeniu Huawei MatePada T10s, naturalnie pierwsza rzeczą, na która zwracamy uwagę jest ekran. Jak już wspomniałem, mamy tu widoczne ramki. Jednak dla mnie ma to tę zaletę, że możemy pewniej chwycić urządzenie. Dlatego na zagospodarowanie przestrzeni nie mogę narzekać. Poza tym dzięki ramkom, przedni aparat jest ukryty w czarnej przestrzeni, dzięki temu jest znacznie mniej widoczny, aniżeli gdyby to było wcięcie w ekranie lub dziurka.

Wyświetlacz T10s

W przypadku tabletu ekran to podstawa. A jak to wygląda u Huawei MatePad T10s? Na pokładzie znalazł się ekran o przekątnej 10,1 cala wykonany w technologii IPS. Co istotne, pomimo budżetowego urządzenia, obsługuje ono rozdzielczość Full HD+.

Huawei MatePad T10s recenzja

A jak sprawował się w praktyce? Najkrócej można określić jego pracę jako poprawną. W przypadku budżetowych urządzeń nie ma co liczyć na jakieś fajerwerki. Jednak na kulturę pracy nie powinieneś narzekać. Responsywność jest na przyzwoitym poziomie. Wszelkie polecenia były wykonywane bez zbędnej zwłoki i bez pomyłek. Można natomiast przyczepić się do refleksów. Trzeba mieć na uwadze, że w tafli tabletu w niektórych wypadkach one się odbijają. Również maksymalna jasność mogłaby być nieco wyższa, gdyż w słoneczny dzień korzystanie z tabletu jest utrudnione. Jednak jak wspomniałem, to budżetowy tablet, więc pewne oszczędności producenta musiały mieć miejsce.

Huawei MatePad T10s recenzja

Nie mogę natomiast przyczepić się do jakości wyświetlanych obrazów, mając oczywiście cały czas na uwadze cenę tabletu. Ostrość jest na poprawnym poziomie, natomiast odwzorowanie barw może cieszyć. Kolory są naturalne i nie odbiegają w żadną stronę. Jedyny wyjątek to czerń, ale w przypadku tego typu urządzeń jest to jak najbardziej akceptowalne. Warto również dodać, że tablet ma automatyczne sterowanie jasnością, które spisuje się dobrze. Rzadko musiałem robić korekty.

Podzespoły Huawei MatePad T10s

ProcesorHiSilicon Kirin 710A, ośmiordzeniowy 2,00 GHz
Pamięć RAM2 lub 3 GB
Pamięć na dane32 lub 64 GB
WyświetlaczIPS TFT 10,1", 1920x1200 pix (Full HD+)
Tylny aparat fotograficzny5 Mpix, f/2.2
Przedni aparat fotograficzny2 Mpix, f/2.4
System operacyjnyAndroid 10 z EMUI 10.1
Bateria5100 mAh

Czasy, gdy budżetowe urządzenia klatkowaty i przycinały za każdym gestem dawno już na szczęście minęły. A jak jest w przypadku Huawei MatePad T10s? W końcu specyfikacja nie jest specjalnie wyśrubowana.

Na początku liczby i dane. Testowany przeze mnie model wyposażony był w autorski procesor Kirin 710A współpracujący z 3 GB pamięci RAM. Na pliki przeznaczono 64 GB przestrzeni dyskowej z możliwością rozszerzenia o zewnętrzną kartę pamięci. Na rynku można również dostać wersję z 2 GB pamięci RAM i 32 GB przestrzeni dyskowej.

A jak jest w praktyce? Nieźle. Oczywiście jeśli nie oczekujesz super płynności i wydajności, jak w przypadku kilkukrotnie droższych flagowców. Większość poleceń jest wykonywanych sprawnie, a aplikacje ładują się dość szybko. Jedynie czasem można doświadczyć lekkiej zadyszki. Jednak przy klasycznym użytkowaniu ani razu nie byłem poirytowany kulturą pracy tabletu.

Huawei MatePad T10s recenzja

Pewnym utrudnieniem dla niektórych osób może być brak domyślnie zainstalowanych aplikacji Google. Nie jest to wina samego Huawei, tylko efekt wojny gospodarczej pomiędzy USA a Chinami i embarga nałożonego przez tych pierwszych. Jednak Huawei radzi sobie jak może i trzeba przyznać, że udaje im się to całkiem nieźle. Wiele aplikacji możesz znaleźć w domyślnym sklepie Huawei czyli w AppGallery. Znajdują się już tam nawet niektóre aplikacje polskich banków. Niestety trudno będzie tutaj znaleźć aplikacje stricte amerykańskie, ale nic straconego. Z pomocą przychodzi aplikacja PetalSearch, która znajduje i instaluje z bezpiecznych źródeł większość aplikacji, których nie znaleźliśmy w sklepie od Huawei. W ten sposób przykładowo znajdziemy większość aplikacji społecznościowych. Dodatkowo jeśli przesiadamy się z innego tabletu lub smartfona, można przenieść dane za pomocą Phone Clone. Aplikacja ta pozwala w miarę możliwości przekopiowanie większości danych z naszego poprzedniego urządzenia. Huawei po raz kolejny udowadnia, że da się żyć bez GMS, jak w przypadku tegorocznych smartfonów.

Na tablecie MatePad T10s można pograć w większość prostych gier. Należy oczywiście pamiętać o gabarytach urządzenia. Podstawowe tytuły działają bez problemu. Jeżeli wybierzemy wymagającą graficznie pozycje musimy jednak liczyć się z pewnymi niedogodnościami. Gra może nie działać prawidłowo na najwyższych ustawieniach, poza tym może zdarzyć się sporadyczne przyklatkowanie. Podczas użytkowania tabletu nie zauważyłem, aby nadmierne się grzał.

Aparat

Jeden na każdą stronę. Na szczęście w tabletach – przynajmniej w przypadku Huawei – ilość ograniczyła się do niezbędnego minimum. Co natomiast można powiedzieć o samym aparacie? W zasadzie tyle, że dobrze że jest, ale nie oczekuj od niego za wiele. Tym bardziej, że tablet raczej nie służy do robienia regularnych zdjęć. Przynajmniej ja z takiego założenia wychodzę.

Huawei MatePad T10s recenzja

Tablet wyposażony jest w pojedynczy aparat główny o matrycy 5 Mpix. Na froncie udało się również schować pojedynczą kamerkę o matrycy 2 Mpix. A na co można liczyć, gdy już przyjdzie nam robić zdjęcia tabletem?

Zdjęcia z Huawei MatePad T10s:

W pomieszczeniach nie jest najlepiej. Zdjęcia do celów poglądowych można zrobić, jednak ich jakość odbiega od tego co proponują chociażby smartfony. Aczkolwiek trzeba przyznać, że są po prostu na poziomie budżetowym. Widać na nich szumy, zdjęcia nie są zbyt ostre, a rozpiętość tonalna mogłaby być lepsza. Trzeba natomiast pochwalić odwzorowanie barw, które stoi na wysokim poziomie. Sytuacja poprawia się, gdy mamy dostęp do dużej ilości światła lub robimy zdjęcia w słoneczny dzień na zewnątrz. Nieco poprawia się wtedy ostrość i znikają szumy. Tutaj natomiast największym problemem jest wtedy niewielka rozpiętość tonalna, która sprawia, że bardzo łatwo takie zdjęcia „przepalić”.

Huawei MatePad T10s recenzja

W przypadku kamerki do selfie należy odnotować jej obecność. Zachowuje się ona podobnie jak aparat główny, ale trzeba pamiętać o ograniczeniach w postaci jedynie 2-megapikselowej matrycy. W dobrych warunkach oświetleniowych w słoneczny dzień i przy odpowiednim ustawieniu da się zrobić poprawne zdjęcie selfie. Natomiast w pomieszczeniach przy mniejszej ilości światła może być z tym trudno.

Podsumowując: znów trzeba brać pod uwagę klasę urządzenia i jego rodzaj. Zapewne z kamerek nie będziesz często używać, ale żeby nikt nie był poszkodowany znalazło się miejsce dla podstawowych czujników.

Audio

głośniki stereo! Złącze słuchawkowe też. Super! A jak to gra? Wystarczy spojrzeć na tylną obudowę, aby zobaczyć, że Huawei postawił w tym tablecie na dźwięk. Przynajmniej jeżeli chodzi o zewnętrzne głośniki, które jak wspomniałem ulokowane są symetrycznie po obu stronach obudowy. Napis Harman Kardon zwiastuje co najmniej poprawne brzmienie na zewnętrznych głośnikach.

Huawei MatePad T10s recenzja

Oczywiście pierwszy poważny plus należy się za samo zastosowanie głośników stereo w sprzęcie bądź co bądź budżetowym. Drugi, jeszcze większy plus leci po odpaleniu na nich jakiegokolwiek pliku muzycznego. Nie przypominam sobie tak dobrze brzmiącego urządzenia pokroju smartfon czy tablet w tej cenie. Dźwięk jest głośny, praktycznie do maksymalnej głośności brak przesterów. Słychać całkiem dobrze basy, a scena jest szeroka. Co ważne, sprzęt nie piszczy i nie syczy, jak czasem ma to miejsce w przypadku budżetowych produktów. Wygodnie korzysta się z nich przede wszystkim podczas przeglądania multimediów jak i podczas grania w gry. Co istotne, wbrew pozorom trudno całkowicie zakryć oba głośniki. Tak więc muszę przyznać, że głośniki stereo zastosowane w Huawei MatePad T10s są jego wielkim atutem!

A jak z dźwiękiem na słuchawkach? Tutaj jest po prostu poprawnie. Sprzęt niczym specjalnym nie zaskoczył. Paleta dźwięków jest odtwarzana poprawnie, choć można zauważyć lekkie przytłumienie wyższych partii na rzecz nieco mocniejszego basu. Do klasycznego odsłuch w większości wypadków tablet powinien zaspokoić potrzeby większości osób w tej materii.

Bateria

5100 mAh. Tyle wynosi pojemność baterii Huawei MatePad T10s. Czy to dużo, czy to mało? Gdyby to był smartfon, to taka wartość byłaby godna pochwalenia. Mamy tutaj jednak do czynienia z tabletem o przekątnej ekranu ponad 10 cali. A jak jest w praktyce?

I jak w większości przypadków jest nieźle. Przy normalnym korzystaniu z urządzenia spokojnie taka wartość wystarczy na dwa dni użytkowania. Jeżeli gramy w gry lub intensywniej dociśniemy tablet, może być potrzeba podłączenia się do ładowania już w godzinach wieczornych tego samego dnia.

To na co musisz zwrócić uwagę przypadku Huawei MatePada T10s, to długość ładowania. Niestety tablet nie jest wyposażony w żadne szybkie ładowanie i uzupełnienie akumulatora zajmuje ponad dwie godziny.

Podsumowanie

Huawei MatePad T10s to przedstawiciel wymierającego już gatunku tabletów. Wydaje się, że sens istnienia tego typu urządzeń podtrzymują dwie grupy użytkowników – profesjonaliści potrzebujący mocnego i drogiego urządzenia do mobilnej pracy i prezentacji. Druga grupa potencjalnych użytkowników to osoby korzystające z tego typu urządzeń w zaciszu domowym, do multimediów, gdy nie chce im się lub nie mają możliwości skorzystania z laptopa. Będą oni szukali sprzętu, które nie obciąży za bardzo ich domowego budżetu. I wydaje się że właśnie do takich odbiorców kierowany jest ów tablet.

MatePad T10s w moich rękach spisywał się zaskakująco dobrze, biorąc pod uwagę jego cenę. Pomimo, że osobiście nie mam w domu prywatnego tabletu, chętnie po niego sięgałem, gdy nie chciało mi się włączać komputera, a smartfon okazywał się zbyt mały do wykonywanych czynności. Najczęściej robiłem tak, gdy szybko chciałem przejrzeć coś na YouTubie. I do takich zadań Huawei MatePad T10s nadaje się idealnie.

Zatem jeżeli masz do wydania poniżej 1000 zł i stwierdzisz, że potrzebujesz tabletu, który uzupełni twoje domowe centrum dowodzenia multimediami, to Huawei MatePad T10s powinien spisać się dobrze!

Zalety:

  • wysoka jakość wykonania
  • głośniki stereo
  • jakość zewnętrznego audio
  • atrakcyjna cena
  • złącze 3,5 mm
  • niezła bateria
  • wygodny w obsłudze
  • ekran FHD+…

Wady:

  • …choć mógłby być jaśniejszy
  • czasem przyklatkuje
  • podatny na zabrudzenia
  • aparaty mogłyby być jednak choć trochę lepsze

Jesteśmy w Google News - obserwuj nas i bądź na bieżąco!

Oceń tą stronę
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Właściciel serwisu komorkomat.pl nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od użytkowników, którzy korzystali z usługi lub towarów, na temat których zamieszczają komentarze. W serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze użytkowników.