W nazwie LG G7 Fit słówko „fit” wydaje się nieprzypadkowe. Ten smartfon wydaje się idealnie wpasowywać w potrzeby tych, którzy pragną sprzętów ładnych, ale niekoniecznie drogich. A to oczywiście wymaga kompromisów, na które nie do końca jestem się w stanie zgodzić. Niech Was nie zwiedzie nazewnictwo – o ile pod względem wyglądu to bliźniak G7 ThinQ, to technologicznie znacznie bliżej mu do eksflagowca LG G6.
>>> LG G7 Fit dostępny bez umowy w Play <<<
Wygląd
LG G7 Fit jest fit i widać to już od samego początku. Chociaż ekran jest dość duży (6,1 cala) to nie czuć tego w dłoni. Wszystko to za sprawą dość nietypowych proporcji – 19,5:9. Z jednej strony smartfon świetnie wpasowuje się w dłoń. Czuć, że raczej się z niej nie wyślizgnie, ale osoby o mniejszych dłoniach mogą mieć problem, żeby sięgnąć do górnych części ekranu.
Natomiast sam sprzęt wygląda naprawdę świetnie. Bryła jest zwarta, a sam smartfon przez swoje proporcje wydaje się bardzo, bardzo smukły, co wyjątkowo mi się podoba. Na górze tej wodo i pyłoszczelnej konstrukcji (najwyższa norma IP68) znajduje się szeroki notch i niestety trochę psuje świetne pierwsze wrażenie. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że wykończenie, a więc ładne plecy i boczne krawędzie pokryte zimnym metalem wyglądają bardzo dobrze. Według mnie to jeden z najładniej wykończonych smartfonów, jakie są dostępne na rynku. Całość podkreśla jeszcze fakt, że aparat nie odstaje za bardzo, przyciski działają dobrze i są ładnie dopasowane kolorystycznie do reszty. Naprawdę doskonała robota!
Dobry ekran LG G7 Fit
Wyświetlacz | IPS TFT 6,1", 1440x3120 pix, 563 ppi |
Aparat tylny | 16 Mpix, f/2.2 |
Aparat przedni | 8 Mpix, f/1.9 |
Ekran LG G7 Fit to chyba jego najmocniejsza strona. Nie dość, że ma fenomenalną jasność pozwalającą na swobodną pracę w słoneczny (chociaż testując urządzenie w Polsce o tej porze roku nie jest o to łatwo) dzień. W nocy też nie ma z nim żadnego problemu – minimalna jasność jest naprawdę stonowana i nie razi w oczy.
Jak już pisałem, w LG G7 Fit mamy do czynienia z dużym ekranem o przekątnej 6,1 cala przy rozdzielczości 1440 na 3120, co daje niesamowite zagęszczenie pikseli na cal wynoszące 564 ppi. Może nie jest to kluczowa informacja, ale obraz jest bardzo ostry. Zastosowana matryca to IPS LCD. Wyświetlane kolory są naprawdę rewelacyjne. Przez cały czas było widać, że to wyświetlacz z górnej półki. Jestem nim zachwycony!
Aby dodać łyżkę dziegciu, muszę powiedzieć, że nie wszystkie aplikacje są w stanie dopasować się do tych nietypowych proporcji. Można to rzecz jasna dostosować za pomocą dedykowanych ustawień, ale nie zawsze działają one równie skutecznie. Mam nadzieję, że kolejne aktualizacje to poprawią, chociaż zdaję sobie sprawę, że znaczna część takich działań jest po stronie osób projektujących apki na Androida. A to, jak wiemy, jest jeden z problemów dużej fragmentacji rynku.
Mocne, ale starsze podzespoły w LG G7 Fit
Procesor | Qualcomm Snapdragon 821, czterordzenowy 2,35 GHz |
Pamięć RAM | 4 GB |
Pamięć telefonu | 32 GB |
Slot na karty pamięci | tak, do 2 TB |
Na pokładzie smartfona LG G7 Fit znajdziemy procesor Qualcomm Snapdragon 821, a więc tą samą konstrukcję, która pojawiła się w LG G6. Można się zastanawiać, czy to dobrze, że Koreańczycy zdecydowali się włożyć nie najnowszy chipset do sprzętu, który można uznać za wariancję nowszego flagowca. Mnie się ten manewr podoba umiarkowanie, bo przy tak dużym wyświetlaczu i relatywnie niedużej baterii ten prądożerny procesor może dać smartfonowi w kość.
W połączeniu 4 GB pamięci RAM sprzęt w testach syntetycznych plasuje się odrobinę poniżej LG V30 i radzi sobie trochę lepiej niż LG G6. A w praktyce? W praktyce smartfon działa bardzo sprawnie. Dość powiedzieć, że nie uświadczyłem żadnych zacięć, dłuższych chwil zastanowienia. Co mnie jednak zmartwiło to fakt, że na początku konfiguracji sprzętu, gdy urządzenie zaczęło pobierać aktualizacje, sprzęt zagrzał się bardzo. Co prawda sytuacja drugi raz się nie powtórzyła, nawet po długich sesjach z wymagającymi grami, ale jednak jest to warte odnotowania.
Bateria | Li-Po 3000 mAh |
System operacyjny | Android 8.1 Oreo |
Wymiary | 153,2x71,9x7,9 mm |
Masa | 156 g |
Dual SIM | tak |
Czytnik linii papilarnych | tak, na tylnej obudowie |
Sloty i moduły | słuchawkowe 3,5 mm, USB, Bluetooth 5.0 LE, NFC |
Debiut na rynku | III kwartał 2018 |
Niestety sprzęt zdecydowano się wyposażyć w zaledwie 32 GB pamięci na pliki użytkownika, co zaskakuje, bo to kolejna cecha, którą łączy go… z LG G6.
Pojedynczy aparat LG G7 Fit – jak wypadają zdjęcia?
Zdjęcia w pełnej rozdzielczości do pobrania zamieszczany na końcu niniejszej recenzji.
Na aparat czekałem najbardziej, bo uważam, że szeroki kąt jest jedną z najmocniejszych cech smartfonów LG i jest naprawdę ciekawą i przydatną technologią. Niestety, tutaj go nie uświadczymy. Zdecydowano się zaledwie na pojedynczy obiektyw aparatu. Jestem rozczarowany, bo nie dość, że pozbawiono urządzenie bardzo przydatnej opcji, to jeszcze sama jakość zdjęć nie zachwyca.
Matryca aparatu ma 16 Mpix, a wartość przysłony wynosi f/2.2. Niestety, zdjęcia pozostawiają trochę do życzenia. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku, ale gdy przyjrzymy się temu, na ile ostre i na ile jasne są zdjęcia, to przestaje być tak kolorowo. To nie jest aparat zły, ale nie jest też tak, że radzi sobie w każdej sytuacji. Doskwiera mu brak światła i od czasu do czasu fotografie wychodzą mu nieostre. Ze zdjęciami ostrymi jest podobnie, przy czym tutaj nie powinienem się czepiać, bo w tej półce cenowej, nie ma cudów.
Na ostatnich dwóch zdjęciach w galerii możecie zobaczyć, jak w praktyce działa HDR.
Audio
Tu bez przesadnych zachwytów, bo głośniczek nie jest nadzwyczajny. Producent nazywa go „Głośnikiem Boombox”, zapewniając, że LG G7 Fit wykorzystuje swoje wnętrze jako komorę rezonansową wzmacniającą basy. Czy to tylko marketingowe opowieści? Cóż, dźwięk faktycznie sprawia wrażenie przestrzennego i basy brzmią na nim dudniąco. Gorzej jest z wysokimi i średnimi tonami, te są najwyżej przeciętne. Do samego smartfona dołączony jest całkiem fajny zestaw słuchawkowy, podoba mi się zwłaszcza przewód w oplocie, a jakość dźwięku jest dostateczna. Co jest ogromną zaletą tego sprzętu to wsparcie dla dźwięku 3D w słuchawkach. Ten efekt naprawdę działa i w mojej opinii dobrym pomysłem jest podłączenie do tego sprzętu porządnego zestawu słuchawkowego.
Akumulator
Akumulator urządzenia ma zaledwie 3000 mAh. Bateria o takiej pojemności przy tak dużym wyświetlaczu i dość prądożerny procesor powinny zadusić ten sprzęt. Na szczęście jest inaczej. LG G7 Fit spokojnie wytrzymuje cały dzień przy dość intensywnym korzystaniu, chociaż zauważam, że już wieczorem musiałem go ładować, jeszcze przed pójściem spać – ale zapewne wynikało to z bardzo intensywnych testów. Przy subtelnym korzystaniu sprzęt powinien dać radę nawet 1,5 doby.
Co jednak muszę policzyć na duży plus, LG G7 Fit ładuje się wyjątkowo szybko. Zaskoczyło mnie to i aż musiałem to zweryfikować, ale z moich testów jasno wynikało, że godzina z hakiem (ok. 1h 20 minut) powinno wystarczyć, żeby naładować ten sprzęt. To naprawdę super wynik.
Podsumowanie LG G7 Fit
Cudów nie ma. Nie da się ukryć, że LG G7 Fit to tańsza i odchudzona wersja flagowca. Bardzo boli, że przy sprzęcie wyglądającym tak dobrze, oszczędzono na podwójnym aparacie i nie podwojono pamięci na pliki. Podzespoły bowiem są wystarczające dla większości użytkowników, chociaż oczywiście nic by się nie stało, gdyby wsadzono do środka lepszy procesor. Testując ten sprzęt cały czas miałem w pamięci LG G6 – telefon, który miał ambicję flagowca, a został zdecydowanie za wysoko wyceniony. Dzisiaj można go kupić za 1300-1500 zł. LG G7 Fit kosztuje około 200-300 zł więcej i moim zdaniem, chociaż LG G6 wygląda gorzej, przegrywa jakością dźwięku, to jednak oferuje bardzo podobne funkcje, ma bardziej uniwersalny aparat. No i jest tańszy. A skoro nie widać (przesadnej) różnicy…
>>> LG G7 Fit dostępny bez umowy w Play <<<
Zalety:
- doskonały wyświetlacz
- świetny wygląd
- Dual SIM
- wodoszczelność IP68 i wzmocniona odporność MIL-STD
- kapitalna jakość dźwięku
Wady:
- pojedynczy aparat!
- tylko 32 GB pamięci
- przeciętna jakość zdjęć
- starszy procesor
Alternatywne modele w podobnej cenie: Honor 10, Samsung Galaxy S7 Edge, Samsung Galaxy A7 (2018).
Przypominamy, że mamy dla Was zniżkę -15% na ubezpieczenie telefonu. Aby uzyskać rabat, wystarczy podać kod KMTON15 na stronie simplesurance.pl
- Zdjęcie 1
- Zdjęcie 2
- Zdjęcie 3
- Zdjęcie 4
- Zdjęcie 5
- Zdjęcie 6
- Zdjęcie 7
- Zdjęcie 8
- Zdjęcie 9
- Zdjęcie 10
- Zdjęcie 11
- Zdjęcie 12
- Zdjęcie 13
- Zdjęcie 14
- Zdjęcie 15
- Zdjęcie 16
Jesteśmy w Google News - obserwuj nas i bądź na bieżąco!