
Najnowszy Samsung Galaxy S7 sprzedaje się rewelacyjnie – wynika z danych udostępnionych przez Koreańczyków. Nic dziwnego – tak pięknie wyglądającego, wydajnego i funkcjonalnego telefonu nie wyprodukował jeszcze nikt. Gratulujemy i czekamy na „ósemkę”.
Do końca czerwca tego roku sprzedaż flagowego Samsunga Galaxy S7 może sięgnąć 25 milionów egzemplarzy. Jak twierdzą analitycy firmy z Półwyspu Koreańskiego, ten wynik jest spełnieniem marzeń szefostwa o absolutnej dominacji nad konkurencją. Nic dziwnego – nakłady na reklamę (procentowo) należą do najwyższych na świecie. Przyznam, że z ciekawością obserwowałem kolejne reklamy w telewizji oraz podziwiałem ogromne szyldy reklamowe, prezentujące smukłą sylwetkę Galaxy S7 Edge. Marcowa premiera okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę – w tamtym okresie czasu nie było żadnej realnej konkurencji, która mogłaby zagrozić Samsungowi. I to pomimo astronomicznej ceny telefonu, wynoszącej ponad 3500 złotych za wersję z zakrzywionym ekranem! Niezaprzeczalnym atutem jest wodoodporność, której brakowało w poprzednim S7 – kąpiel z telefonem nie sprawia już najmniejszego problemu. Fani wydajności również znajdą w nim coś dla siebie. Komponenty stawiają konstrukcję na podium najszybszych smartfonów na rynku.
Wracając do kampanii reklamowej, warto wspomnieć o jej amerykańskiej części, w której wystąpił znany raper Lil Wayne:
Sprawdźmy ceny telefonu w abonamencie na naszym rynku. Obecnie najkorzystniejszą ofertą dysponuje T-Mobile. Poniższy abonament wymusi na nas dopłatę rzędu 1129 złotych.
Jeśli szukacie wersji Galaxy S7 Edge, wtedy z pomocą przychodzi Plus:
Jesteśmy w Google News - obserwuj nas i bądź na bieżąco!