Najnowszy flagowiec od Samsunga zadebiutował całkiem niedawno, bo kilka miesięcy temu. Nie przeszkadza to w niczym, aby zaczęły się pojawiać informacje na temat kolejnej generacji. Są to skąpe dane i raczej domysły dotyczące Samsunga Galaxy S22 niż faktyczne konkrety.
Flagowe podzespoły i zmodyfikowany aparat
Najważniejszą jak do tej pory informacją jest brak wsparcia aparatu w postaci czujnika ToF w nadchodzącej generacji koreańskiego flagowca. Wcześniej zastanawiano się, czy firma powróci do tego czujnika, który był obecny do modelu Galaxy S20. Dopiero w najnowszej edycji zrezygnowano z tego rozwiązania.
Powodem takiego postępowania zapewne był fakt, iż Samsung Galaxy S20 Ultra miał duże problemy z autofocusem, którego wsparciem był właśnie czujnik ToF. Z założenia czujnik ten jest rozbudowanym narzędziem do pomiaru głębi ostrości, który oprócz fotografii może być pomocny również w przypadku rozszerzonej rzeczywistości. W tym wypadku problemem jednak była zbyt krótka odległość pomiaru czujnika, która wpływała na nieprawidłowe działanie aparatu.
W przypadku poprzedniej generacji koreańskiego flagowca, zrezygnowano z tego rozwiązania na rzecz prostego pomiaru laserowego, który spełniał swoją rolę. Jednak w przypadku nadchodzącego Samsunga Galaxy S22 na tym prawdopodobnie się nie skończy. Zapewne zobaczymy tutaj znaczące zmiany w tym aspekcie.
Samsung Galaxy S22 prawdopodobnie zadebiutuje na początku przyszłego roku. Możliwe, że premiera odbędzie się już w styczniu. Trudno cokolwiek mówić o cenach, ale zapewne można spodziewać się raczej ich wzrostu niż spadku. Zapewne zobaczymy też kilka wersji smartfona.
Z ważniejszych informacji warto odnotować, że za optykę w najnowszym flagowcu prawdopodobnie będzie odpowiadała firma Olympus. Zapewne zobaczymy także minimum trzy aparaty główne w podstawowej wersji Samsunga Galaxy S22. Możliwe, że model Ultra będzie miał ich pięć.
Oczywiście nie powinniśmy narzekać na specyfikację. Możemy być niemal pewni, że we flagowej serii zobaczymy najmocniejszą specyfikację dostępną w momencie debiutu. Pytanie jednak, czy w dalszym ciągu Samsung będzie kontynuował podział na rynki i w zależności od konkretnego miejsca będzie sprzedawał urządzenia ze Snapdragonem lub Exynosem.
Źródło: gizchina.com, gizmochina.com.
Jesteśmy w Google News - obserwuj nas i bądź na bieżąco!