
Miałem okazję przekonać się, czy smartfon za 2200 zł może konkurować z najlepszymi (i często o wiele droższymi) fotograficznymi telefonami. Xiaomi Mi Note 10 – bo o nim mowa – niemal każdym swoim elementem krzyczy, że jest już gotów rzucić wyzwanie najmocniejszym modelom, chwaląc się świetnym wyświetlaczem i aparatami. Zapraszam do recenzji Xiaomi Mi Note 10!
- 1. Wygląd
- 2. Jaki wyświetlacz w Mi Note 10?
- 3. Podzespoły w Mi Note 10
- 4. Jakie zdjęcia robi Xiaomi Mi Note 10?
- 5. Akumulator
- 6. Audio
- 7. Podsumowanie
Wygląd
Pierwsze spotkanie z Xiaomi Mi Note 10 i wiesz, że masz do czynienia ze świetnie wykonanym telefonem. Chińczycy nie boją się naśladować rozwiązań podpatrzonych od innych. Czasem wychodzi to bardzo dobrze co wskazuje, że coś, co wprowadził Samsung czy Apple, przyjęło się i zostanie z nami na dłużej. Innym razem – a tych przypadków zdaje się być więcej – wychodzi to pokracznie i szybko znika w kolejnych modelach.
Xiaomi Mi Note 10 to dowód na to, że Chińczycy starannie odrobili lekcję. Po pierwsze: wyświetlacz zakrywa niemal całą konstrukcję. Niewielkie ramki na górze i na dole są naprawdę minimalne, a przedni aparat został co prawda zamknięty w notchu, ale ma kształt bardzo subtelnej łezki. Zachwycają jednak boczne ramki. Te są zakrzywione – panel AMOLED zagina się lekko na bokach, przypominając tym samym rozwiązanie zastosowane przez Samsunga, jak np. w recenzowanej przez nas serii Galaxy S20. I tak samo jak w przypadku koreańskiego producenta, tak i tutaj wygląda to naprawdę fenomenalnie. Dla porządku warto jednak dodać, że telefon jest dość gruby i zauważalnie ciężki.
Po drugie: piękna metalowa obudowa okalająca telefon. Dodaje ona sprzętowi elegancji i sprawia, że telefon nie tylko dobrze trzyma się w dłoni, ale też daje poczucie, że sprzęt został dopracowany w szczegółach. Nie da się zresztą ukryć, że przy konstrukcji wyświetlacza 3D w połączeniu z dość grubym korpusem, górna i dolna część ramki są bardzo widoczne. Zastosowanie materiału szlachetniejszego niż plastik jest rozwiązaniem z całą pewnością godnym pochwały!
Po trzecie: tył urządzenia ujmuje naprawdę estetycznym wykonaniem. Zarówno przód, jak i tył są ze szkła. Testowana przeze mnie wersja ma kolor perłowy, mieniący się w zależności od tego, jak pada na nią światło. Wygląda to bardzo dobrze, chociaż mam pewne zastrzeżenia, bo niestety efekt psują dość duże napisy związane z krajem produkcji oraz zgodnością z normami europejskimi. Gdy patrzę na przykład na testowanego przeze mnie Huaweia P20 Pro to widzę, że da się te napisy wkomponować nieco subtelniej. Drugi problem związany jest z modułem aparatu – ten jest wyjątkowo odstający i nie ma szans, aby telefon równo leżał na stole, gdy położymy go na pleckach. Można oczywiście zrównoważyć to etui, ale nie tak powinno to wyglądać.
Na koniec warto dodać, że urządzenie to prawdziwy gigant. Nie dość, że to telefon dość duży, to jeszcze bardzo ciężki. Dla porównania: recenzowany Samsung Galaxy Note 10+ waży 196 gramów, Samsung Galaxy S20 Plus 188 gramów, a Xiaomi Mi Note 10… 208 gramów. Powiecie, że różnice są niezauważalne, ale odnotujmy, że to jeden z najcięższych telefonów na rynku.
Jaki wyświetlacz w Mi Note 10?
Wyświetlacz | AMOLED 6,47", 1080x2340 pix, 398 ppi |
Aparat tylny | 108+20+5+2+12 Mpix, f/1.69, f/2.2 i f/2.0 |
Aparat przedni | 32 Mpix, f/2.0 |
Wyświetlacz Xiaomi Mi Note 10 to bez dwóch zdań najwyższa smartfonowa półka. Dla porządku przypomnijmy tylko, że ten ma 6,47 cala przekątnej i rozdzielczość na poziomie 1080 na 2340 pikseli. To nie tylko bardzo duży ekran, ale też o naprawdę niezłej rozdzielczości. Dość powiedzieć, że przy takich parametrach zagęszczenie punktów na cal wynosi 398. Co ciekawe, w konkurencyjnych i wymienianych modelach bywa z tym różnie – Samsung Galaxy Note 10 ma zagęszczenie także wynoszące 398 ppi (taki wynik osiąga również Huawei P30 Pro, którego recenzję możesz przeczytać tutaj), a Samsung Galaxy S20 Plus aż 524. Pamiętajmy, że przy tak dużych wartościach różnice będą bardzo trudne do zauważenia gołym okiem.
Olśniewające barwy i jasność przyciągają wzrok od pierwszego włączenia. AMOLED-owy wyświetlacz charakteryzuje się nie tylko bardzo satysfakcjonującą jasnością maksymalną, ale też emitowane barwy są pięknie nasycone. Trudno się tu do czegoś przyczepić, bo Chińczycy wykonali kawał naprawdę świetnej roboty uzupełnionej jeszcze w czytnik linii papilarnych umieszczony w samym ekranie!
Zakrzywiony wyświetlacz nie jest jednak dla każdego. W niektórych sytuacjach zdarzało mi się, iż cześć menu pojawiała się już na tej wygiętej części, co oznaczało, że musiałem dotykać jego boku lub palec zjeżdżał mi niżej, niż w rzeczywistości chciałem.
Na osobną uwagę zasługuje jednak, że w Xiaomi Mi Note 10 dostępny jest tryb Always on display. Nie ma jednak diody powiadomień, ale można ustawić sobie animowane powiadomienia. Niby to drobiazg, ale podoba mi się, że część z nich wykorzystuje zakrzywione ramki, co wygląda bardzo estetycznie i praktycznie. Doceniam również, że zdecydowano się na funkcję wybudzania telefonu dwuklikiem, była to jedna z najfajniejszych cech telefonów LG, a teraz pojawia się w coraz większej liczbie urządzeń.
Podzespoły w Mi Note 10
Procesor | Qualcomm Snapdragon 730G, ośmiordzeniowy 2,20 GHz |
Pamięć RAM | 6 GB |
Pamięć telefonu | 128 GB |
Slot na karty pamięci | brak |
Mocny, ale nie topowy. Xiaomi nieraz już udowodniło, że jeśli chodzi o robienie piekielnie szybkich urządzeń za rozsądne pieniądze, to nie ma sobie równych. Tym razem jednak zdecydowano się na drogę na skróty. W starszym i podobnym cenowo Xiaomi Mi 9T Pro (a nawet w „zwykłym” Mi 9) Chińczycy nie obawiali się postawić na procesor Qualcomm Snapdragon 855, natomiast recenzowany przeze mnie egzemplarz ma Snapdragona 730G, a więc jednostkę słabszą!
Chciałbym powiedzieć, że nie robi to większej różnicy, bo przecież Xiaomi Mi Note 10 ma aż 6 GB pamięci RAM. Niestety, różnice są widoczne. Ważne jednak, że chociaż telefon nie jest mistrzem w swojej kategorii cenowej, to działa bardzo sprawnie i niewielkie przycinki zdarzają się dość rzadko. Jasne, nie jest to topowa specyfikacja, ale akurat sprawność działania nie powinna spędzać wam snu z powiek.
Na dokładkę Xiaomi Mi Note 10 serwuje jeszcze 128 GB na pliki i aplikacje – co jest po prostu okej, jak na telefon w tej półce cenowej. Wielka szkoda, że zabrakło tutaj miejsca na slot kart pamięci microSD, bo to oznacza, że nie uda się nam już zwiększyć miejsca, choćby na zdjęcia. A te – zwłaszcza jeśli przenosimy je między telefonami – lubią się niezauważenie rozmnażać.
Bateria | Li-Po 5260 mAh |
System operacyjny | Android 9.0 Pie z MIUI 11 |
Wymiary | 157,8x74,2x9,7 mm |
Masa | 208 g |
Dual SIM | tak |
Czytnik linii papilarnych | tak, w wyświetlaczu |
Sloty i moduły | słuchawkowe 3,5 mm, USB-C, Bluetooth 5.0 LE, NFC |
Debiut na rynku | IV kwartał 2019 |
Telefon pracuje na Androidzie 9.0 i nakładce system od chińskiego producenta, czyli MIUI 11. Warto też dodać, że telefon wspiera płatności zbliżeniowe i możemy do niego włożyć dwie karty SIM.
Jakie zdjęcia robi Xiaomi Mi Note 10?
Aparat na piątkę! Dlatego ten fotograficzny telefon ma aż 5 (nie, to nie pomyłka) obiektywów. Xiaomi ma rozmach. Są to:
- główny – 108 Mpix i przysłona f/1.69
- szerokokątny – kąt widzenia 117°, 20 Mpix i przysłona f/2.2
- teleobiektyw 5 Mpix – 10-krotny zoom hybrydowy i 50-krotny zoom optyczny
- obiektyw makro – 2 Mpix
- obiektyw dodatkowy – 12 Mpix i przysłona f/2.0
Czy 5 obiektywów to dużo? Tak, nawet bardzo, ważne jednak jest, czy optyka jest wystarczająco dobra, aby robić świetne zdjęcia. Akurat tutaj odpowiedź jest dość prosta i jasna – tak, Xiaomi Mi Note 10 to naprawdę świetny fotograficzny smartfon! Jego największą zaletą jest główna matryca, która pozwala na robienie zdjęć w trybie 108 Mpix. Zarówno fotografie w wykonane w trybie automatycznym, jak i te zrobione przy wykorzystaniu pełni możliwości matrycy.
Pomniejszone zdjęcia umieszczamy w poniższej galerii, z kolei w oryginalnym rozmiarze na końcu niniejszej recenzji.
Oba tryby sprawdzają się doskonale. Zwłaszcza tryb automatyczny zrobił na mnie świetne wrażenie, bo fotografie są bardzo jasne. Aparat naprawdę doskonale sprawdza się w niemal każdych warunkach oświetleniowych. Potrafi wydobyć światło i barwy, nawet jeśli źródło światła jest niejednorodne lub rozproszone.
Z kolei tryb 108 Mpix to raczej ciekawostka dla profesjonalistów, bo fotografie również są niezłe, ale tu widać niestety, że mamy do czynienia z potężnym obiektywem, ale umieszczonym w „tylko” urządzeniu mobilnym. Są one bowiem bardzo wielkie. Kiedy fotografia pstryknięta w trybie automatycznym zajmuje około 10 MB, to ta wykonana w trybie 108 Mpix może pochłonąć nawet 30 MB miejsca na dysku! Przy 128 GB pamięci wewnętrznej i braku miejsca na kartę SD takie rozmiary zdjęć wydają się zabójcze.
Największa zaleta aparatów Xiaomi Mi Note 10 to wszechstronność. Jest tu w zasadzie wszystko, czego potrzebują amatorzy fotografii: tryb makro, szeroki kąt, wyjątkowo udany tryb automatyczny i możliwość robienia dużych, nadających się do późniejszej obróbki zdjęć. I wszystkie te elementy działają przynajmniej dobrze. Zarówno szeroki kąt, jak i tryb makro mają akceptowalne barwy, są jasne, a i do detali nie można się przyczepić. Do tego warto dodać, że tryb nocny naprawdę działa. Chociaż nie jest on tak szczegółowy – i zdecydowanie mniej odporny na poruszenie ręką w trakcie fotografowania – jak ten oferowany przez Huaweia, to naprawdę potrafi nieźle wydobyć światło nawet z bardzo ciemnych scenerii.
Akumulator
Xiaomi nie bierze jeńców. Jeśli zastanawialiście się, skąd taka masa urządzenia, to część odpowiedzi znajdziecie właśnie w akumulatorze. Xiaomi Mi Note 10 został wyposażony w ogniwo o pojemności 5260 mAh i to wynik naprawdę fenomenalny. Huawei P30 Pro ma „zaledwie” 4000 mAh, z kolei inne wspominane tutaj telefony, jako czyli Samsung Galaxy Note 10+ i Samsung Galaxy S20 Plus, mają odpowiednio 4300 i 4500 mAh.
Oczywiście nie jest tak, że sama pojemność to wszystko, liczy się też optymalizacja. Ale tutaj też Xiaomi Mi Note 10 daje radę. Telefon na akumulatorze pracuje dwa dni, oczywiście można ten czas przedłużyć, oszczędzając energię, albo skrócić, gdy kilka dobrych godzin oglądamy filmy, ale to naprawdę fenomenalny wynik.
Odnotujmy również, że telefon wspiera szybkie ładowanie, nie ma tu niestety ładowania indukcyjnego.
Audio
Xiaomi to mistrz kompromisów, a w Mi Note 10 jego ofiarą padło audio. Telefon zaopatrzono w jeden głośniczek (tak, to tylko mono). Basy grają tu bardzo słabo, wysokie są nienajlepsze. W zasadzie jedynie w średnich tonacjach można uznać dźwięk za satysfakcjonujący. Nie jest dramatycznie, ale nie jest to jakość, jakiej oczekiwalibyśmy od telefonu, który startuje od ceny wyższej niż 2000 złotych. Jest jednak łyżka miodu w beczce dziegciu – recenzowany telefon ma złącze słuchawkowe minijack!
Podsumowanie
Xiaomi Mi Note 10 to telefon, którego nie jest łatwo jednoznacznie sklasyfikować. Z jednej strony ma świetny aparat – jeden z najlepszych na rynku – z którym może konkurować naprawdę niewiele znacznie droższych smartfonów. Z drugiej strony nie ma topowego procesora z górnej półki, który np. posiada – nomen omen – tańszy Xiaomi Mi 9. Można powiedzieć, że smartfon łączy w unikalny sposób niektóre elementy zarezerwowane dla średniej i wyższej klasy urządzeń. Na szczęście nie cierpi na nim poziom wykończenia i użyte materiały – telefon jest świetnie wykonany i dopracowany wizualnie.
Mi Note 10 to bardzo udany model. Mobilni fotografowie-amatorzy, a także użytkownicy wymagający długiej pracy bez konieczności częstego ładowania będą na pewno bardzo zadowoleni. Do tego Mi Note 10 jest naprawdę ładny, może nie oryginalny, ale bardzo zgrabnie udaje mu się łączyć to, czym wyróżniają się droższe flagowce Samsunga. No i oczywiście świetny wyświetlacz – moim zdaniem obok aparatu to on przeważa szalę i uważam, że w cenie nieco ponad 2000 złotych (mimo procesora i przeciętnego głośniczka zewnętrznego) jest to telefon, który na pewno warto rozważyć!
Zalety:
- wyjątkowo wszechstronny aparat z 5 obiektywami
- tryb nocny
- zoom!
- śliczny ekran AMOLED z czytnikiem linii papilarnych
- 6 GB RAM
- bardzo dobra jakość wykonania
- świetny design
- złącze 3,5 mm
- potężny akumulator
- cena, o ile nie będziesz bardzo patrzył się na…
Wady:
- …procesor, który w tej cenie powinien być znacznie lepszy
- tylko 128 GB pamięci na pliki i aplikacje
- brak rozszerzenia pamięci o karty microSD
- masa urządzenia
- słaby głośniczek mono
Alternatywne modele w podobnej cenie: Xiaomi Mi 9T Pro, Samsung Galaxy S10e, iPhone 8 64 GB.
Zdjęcia wykonane Xiaomi Mi Note 10 w oryginalnym rozmiarze: