Po otwarciu pudełka wiedziałem, że mam do czynienia ze smartfonem klasy premium, a gdy go włączyłem i zobaczyłem wyświetlane obrazy i kolory, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to przecież Samsung Galaxy S9. Gdyby nie podpis japońskiego producenta pod ekranem, to nabrałbym się całkowicie. Byłem całkowicie zaskoczony, i to na plus. Czy pierwsze wrażenie udało się utrzymać po dłuższym zapoznaniu z urządzeniem? Dowiecie się z poniższej recenzji.
Wreszcie ładny wygląd Sony
Świeża Xperia XZ3 wygląda naprawdę fenomenalnie. Wielu powie, że Japończycy zerżnęli styl od topowych Samsungów z serii Galaxy S. Zgadzam się z tym. I bardzo dobrze zrobili! Telefon Sony wreszcie nie wygląda archaicznie i naprawdę – mówiąc kolokwialnie – cieszy oko. Co ciekawe, 2 pozostałe flagowe modele zaprezentowane w bieżącym roku, a więc Xperia XZ2 oraz Xperia XZ2 Premium, prezentują jeszcze starą szkołę wzornictwa japońskiego producenta. XZ3 jest przeciwieństwem nie tylko ich, ale wszystkich dotychczasowych smartfonów Sony.
Wodoodporny flagowiec (normy IP65/IP68) z Kraju Kwitnącej Wiśni to pod względem designu odważny krok naprzód, z którego nie ma już powrotu: wyświetlacz jest zakrzywiony po bokach, jak np. w Samsungu Galaxy S9 (choć nieco łagodniej), a ramki są wyraźnie węższe. Sony (podobnie, jak wspomniany Samsung) nie uległ jednak pokusie i nie zdecydował się na notcha. Czy to dobrze? Osobiście należę do zdecydowanej mniejszości, której kontrowersyjne wcięcie w ekranie generalnie się podoba, więc nawet taki krok byłby dla mnie pozytywną zmianą. Na górze frontu znajdziemy głośnik i kamerkę z funkcją doświetlania autoportretów przez ekran, na dole z kolei pomysłowo schowany mikrofon, a także napis SONY.
Testowany przeze mnie egzemplarz był w standardowym czarnym kolorze. XZ3 jest nieco odchudzona w porównaniu do baryłkowatej XZ-dwójki, choć do najcieńszych i tak nie należy. Cały flagowiec wygląda niczym odlany ze szkła, którego dwie tafle przecina metalowa ramka. O ile linia lewego boku nie jest niczym zakłócona, to po prawej stronie znajdziemy przyciski (w kolejności od góry) regulacji głośności, wyłączania/blokowania oraz migawki aparatu. Sprytne rozwiązanie, stosowane od lat przez Sony! Na dole z kolei znajduje się wejście USB, a na górze tacka na kartę SIM i kartę pamięci. Warto tu zaznaczyć, że nie potrzebujemy żadnego klucza czy szpilki, aby ją wyciągnąć. Niby banalne rozwiązanie, a cieszy, gdyż wielu producentów utrudnia tu nieco życie. Ale zaraz – czegoś tu zabrakło, ale o tym nieco dalej.
Piękny ekran OLED w Sony Xperii XZ3
Wyświetlacz | OLED 6,0", 1440x2880 pix, 537 ppi |
Aparat tylny | 19 Mpix, f/2.0 |
Aparat przedni | 13 Mpix |
Ekran flagowej Xperii XZ3 jest jej zdecydowanie najmocniejszym atutem. Wyświetlacz typu OLED (producent chwali się zastosowaniem tej samej technologii, co w telewizorach Sony Bravia) jest cudowny! Dzięki ograniczeniu ramek Sony mógł zastosować panel o przekątnej równej 6 cali, którego rozdzielczość wynosi 1440 na 2880 megapikseli. Wyświetlany obraz jest ostry, a paleta kolorów i kąty widzenia więcej niż bardzo dobre. To najlepszy ekran z jakim miałem do czynienia. Tak, przyznaję – nie testowałem osobiście ani Samsunga Galaxy Note 9, ani iPhone’a XS. Ale mimo to Sony i tak nie ma się czego wstydzić, gdyż kolory jego ekranu OLED QHD+ nie są tak cukierkowe, jak Super AMOLED-y Samsunga (co wielu im zarzuca), to jeszcze ma większe zagęszczenie pikseli na cal! Wynosi ono aż 537 ppi, podczas gdy Note 9 i iPhone XS mogą pochwalić się wynikami na poziomie odpowiednio 514 i 459 ppi. Brawo Sony!
Niesamowita jakość ekranu, optymalna wielkość (przy proporcjach 18:9 kciuk dosięga niemal każdego jego zakamarku) czy – co wielu ucieszy – brak notcha to nie koniec jego cech charakterystycznych. Kolejna wynika bezpośrednio z jego zakrzywionych boków. Producent zamieścił w nich sensory, które mają ułatwiać obsługę telefonu jedną ręką. Po dwukrotnym stuknięciu palcem uruchamia się minimenu ze skrótami do różnych miejsc na dysku czy aplikacji. Szczerze? Rzadko z tego rozwiązania korzystałem, za to samo menu zbyt często aktywowało się przez mój przypadkowy ruch. Niestety, ale pewny i mocny chwyt może powodować takie omyłkowe włączanie. Na szczęście sensor można w każdej chwili dezaktywować.
Wyświetlacz OLED niemal mnie wprowadził w depresję, bowiem powrót do mojego osobistego smartfona był jak uderzenie głową w mur. Jestem pod jego wielkim wrażeniem i celującej oceny nie zmieni nawet nowość Sony, a więc sensory na bocznych krawędziach, do działania których nie jestem przekonany. Jednak najważniejszy aspekt, a więc wyświetlany obraz, jest najwyższej jakości i spełni wymagania najbardziej wymagających użytkowników.
Procesor i pamięć w Xperii XZ3
Procesor | Qualcomm Snapdragon 845, ośmiordzeniowy 2,70 GHz |
Pamięć RAM | 4 GB |
Pamięć telefonu | 64 GB |
Slot na karty pamięci | tak, do 512 GB |
Na pokładzie japońskiego flagowca nie mogło oczywiście zabraknąć najmocniejszego obecnie procesora od Qualcomma, a więc Snapdragona 845. Jest on taktowany zegarem o częstotliwości 2,70 GHz, a wspiera go układ graficzny Adreno 630 i 4 GB pamięci operacyjnej. Trochę szkoda, że Sony nie postawił na więcej RAM jak w przypadku Xperii XZ2 Premium (6 GB), tym bardziej, że pojawiają się coraz częściej konstrukcje innych producentów z 10 gigabajtami! Mimo to i tak nie można zarzucić smartfonowi opieszałość. Wręcz przeciwnie – telefon reaguje błyskawicznie na komendy.
Wielką zaletą jest sotfware. Sony ma się czym pochwalić, gdyż model Xperia XZ3 jest pierwszym smartfonem z Androidem 9.0 Pie! Z pewnością będzie można również liczyć na przyszłe aktualizacje, z których Sony zawsze słynął.
A ta z pewnością przydałaby się dla diody powiadomień. Jej działanie jest zdecydowanie zbyt subtelne (biały kolor) i często trudno jest zauważyć alert o nieodebranym połączeniu czy otrzymanej wiadomości SMS. Dioda świeci krótko, a jej częstotliwość migania jest zbyt mała. Kilkukrotnie złapałem się na tym, że czekając na mignięcie sam zdążyłem mrugnąć oczami, przez co nie zauważyłem powiadomienia. Spoglądając na smartfona z kilkumetrowej odległości jest jeszcze bardziej kłopotliwe.
Bateria | Li-Ion 3330 mAh |
System operacyjny | Android 9.0 Pie |
Wymiary | 158,0x73,0x9,9 mm |
Masa | 193 g |
Dual SIM | brak |
Czytnik linii papilarnych | tak, na tylnej obudowie |
Sloty i moduły | USB-C, Bluetooth 5.0 LE, NFC |
Debiut na rynku | III kwartał 2018 |
O wiele lepiej działa za to czytnik linii papilarnych. Jest szybki i precyzyjny, a jedyne, co można mu ewentualnie zarzucić, to jego umieszczenie na pleckach. Sony umieścił go pod obiektywem aparatu, niemal idealnie w połowie wysokości smartfona. Nie jestem fanem takiego rozwiązania, ale również nie jestem zagorzałym przeciwnikiem. Najważniejsze, że działa wyśmienicie. I to o każdej porze, czego nie można powiedzieć o funkcji rozpoznawania twarzy, która nieco kuleje po zmroku.
Aparat – jakie zdjęcia robi Sony Xperia XZ3?
Zdjęcia w pełnej rozdzielczości do pobrania zamieszczany na końcu niniejszej recenzji.
Zastosowany aparat jest co najmniej dobry, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie mamy do czynienia z podwójnym czy potrójnym układem. Tak – Sony Xperia XZ3 ma w odróżnieniu od większości współczesnych flagowców pojedynczy obiektyw głównego aparatu. To coraz rzadsze rozwiązanie wśród smartfonów z górnej półki, ale na ten sam krok zdecydowali się np. Koreańczycy ze swoim Samsungiem Galaxy S9. Sony wyposażyło swój aparat w matrycę o rozdzielczości 19 Mpix z przysłoną f/2.0 i doświetleniem LED. Co ciekawe, starsza o kwartał Xperia XZ2 Premium ma już podwójny obiektyw.
Aparat nie wystaje poza obudowę (jak np. w telefonach Huawei), a więc Sony leży na blacie stołu idealnie poziomo. Sam obiektyw jest jednak położony bardzo nisko obudowy, nieco nad czytnikiem linii papilarnych, który jest w centrum bryły flagowca. Dosyć często przysłaniałem niechcący palcem obiektyw lub (częściej) lampę doświetlającą. Robiąc zdjęcie w pionie musimy trzymać nisko telefon, co jest niewygodne, a przez dość sporą masę Xperii XZ3 dość niestabilne, a przez to niebezpieczne dla samego sprzętu.
Co innego, gdy chcemy zrobić zdjęcie w poziomie. Sony wyposażył swój topowy telefon w dodatkowy przycisk do aparatu! W tym przypadku robienie zdjęć to bajka i przypomina pstrykanie fotek klasycznym aparatem fotograficznym.
Jak na flagowca przystało, Xperia XZ3 ma wiele możliwości i opcji. W oczy rzuca się możliwość wyboru formatu wykonywanej fotografii. Domyślnie jest to 16:9, ale do wyboru są również proporcje 4:3 oraz 1:1. Ciekawe rozwiązanie, gdyż czasami może nas uchronić przed kadrowaniem fotek do odpowiedniego formatu. Przy wykonywaniu zdjęć najnowsza Xperia usilnie wyostrza je. Momentami miałem jednak wrażenie, że pojedynczy aparat 19 Mpix nie wykorzystuje w pełni potencjału wspaniałego ekranu i nieco od niego odstaje. Wyświetlane na nim wykonane zdjęcia nieraz nie wskazują na genialną jakość panelu OLED.
Wielką zaletą Xperii XZ3 jest możliwość nagrywania filmów w 4K, a także w trybie Super Slow Motion, a więc aż 960 klatek na sekundę. I to w jakości Full HD!
Akumulator
Akumulator o pojemności 3350 mAh w smartfonach nie wydaje się zbyt mocny. Zwłaszcza zastosowany w takim telefonie, jak Sony Xperia XZ3, który posiada topowe podzespoły i prądożerny ekran OLED. Ogniwo litowo-jonowe wygląda „na papierze” dość skromnie, ale producent nieźle poradził sobie z optymalizacją. Poza tym sytuację nieraz może uratować efektywny tryb Stamina, który oszczędza energię w przypadku wyczerpywania się baterii. Jej ładowanie z poziomu około 35 do 95% zajmowało mi niecałe 40 minut. Podsumowując – na pełny dzień pracy przy przeciętnym obciążeniu powinna wystarczyć.
Audio
Głośniki grają głośno i czysto, fonia nie jest skażona szumami, a basy są na odpowiednim poziomie. Nie są spłycone, ale nie są z drugiej strony również nienaturalnie wyostrzone. Kolejny punkt dla Sony Xperii XZ3. Z kolei na dołączonych słuchawkach dokanałowych grane dźwięki wydawały mi się nieco przytłumione. Nie jest źle, ale w telefonie za grubo ponad 3000 zł powinno być lepiej. Wiele jednak wskazuje na to, że głównym (lub jedynym) winowajcą są wspomniane słuchawki, które odstają jakością od reszty. Jest jeszcze jedno „ale”.
Niemal na początku recenzji wspomniałem tajemniczo o pewnym braku w obudowie. Zgadza się – w nieco odchudzonej obudowie Xperii XZ3 nie znalazło się miejsce dla klasycznego portu 3,5 minijack. Producent dorzuca oczywiście do zestawu odpowiednią przejściówkę, ale nigdy nie byłem zwolennikiem takiego rozwiązania. To kolejny kabel, który może „złamać się” lub zwyczajnie zgubić.
Podsumowanie Sony Xperii XZ3
Co prawda o gustach się nie dyskutuje, ale według mnie Sony Xperia XZ3 to jeden z najpiękniejszych smartfonów na rynku. I bardzo szybki, choć trzeba przyznać, że 4 GB pamięci RAM nie robią dzisiaj na nikim specjalnego wrażenia. Jednak to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci, to genialny wyświetlacz QHD+ OLED. Czułość na dotyk jest bardzo dobry, a przedstawiane kolory żywe i naturalne. Bardzo bym chciał telefon z takim ekranem. Elegancji dodają mu zakrzywione krawędzie, choć niekoniecznie muszą się one przekładać na ergonomię pracy.
Wodoodporna i śliczna obudowa, piękny ekran, niezły aparat, nagrywanie filmów 4K to niektóre z licznych zalet flagowca z Kraju Kwitnącej Wiśni. Jest to z pewnością jeden z najlepszych smartfonów wydanych w 2018 roku i w swoim przedziale cenowym. Bez wątpienia Sony skonstruował wreszcie godnego rywala dla topowych modeli Samsunga czy Huawei.
Zalety:
- genialny ekran OLED
- świetny wygląd
- szybki i wydajny
- nagrywanie filmów 4K i tryb Slow Motion
- tryb Stamina
- wodoodporna obudowa
- głośniki stereo
- dodatkowy przycisk migawki aparatu
Wady:
- obudowa palcuje się i brudzi
- brak jacka 3,5 mm
- słaba dioda powiadomień
- nisko umieszczony aparat
- czytnik linii papilarnych na tylnej obudowie (kwestia subiektywna)
Alternatywne modele w podobnej cenie: Huawei P20 Pro, Samsung Galaxy S9, HTC U12+.
Jesteśmy w Google News - obserwuj nas i bądź na bieżąco!