O gustach się nie dyskutuje, ale istnieją telefony, których ładnymi nazwać się nie da. A wszystko to zapewne dlatego, że projektanci i producenci eksperymentowali, szukając nowych rozwiązań i form. Jest jednak wiele takich sprzętów, które już w chwili zaistnienia „na desce kreślarskiej” były skazane na porażkę. Prezentujemy 10 takich modeli.
F88 Wrist Watch Mobile Phone
Jeszcze długo przed erą smartwatchy wielkich producentów pojawiało się marzenie o funkcjonalnym zegarku, który łączyłby cechy telefonu i poręczność czasomierza. Oczywiście nie bez znaczenia, w masowej wyobraźni, były futurystyczne wizje takich urządzeń znane z filmów i seriali – w Polsce chyba najbardziej powszechną była ta znana z serialu dla młodzieży „Power Rangers”.
Niestety, gdy możliwości techniczne nie nadążają za wyobraźnią, pojawią się takie potworki jak F88 Wrist Watch Mobile Phone. Urządzenie miało 3-megapikselowy aparat i wyświetlacz obsługujący 26 tys. kolorów.
>>> Recenzja Samsung Galaxy Watch <<<
Nokia 7600
Futurystyczne mobilne gadżety mają to do siebie, że zazwyczaj nie tyle wyprzedzają swoje czasy, co się z nimi mijają. Najlepszym dowodem na to jest Nokia 7600. Urządzenie ma bardzo nietypowy kształt i na pierwszy rzut oka przypomina… tamagotchi, popularną grę z lat 90., polegającą na opiece nad wirtualnym zwierzakiem.
Najgorsze jest chyba, że klawisze okalające ekran są wyjątkowo niewygodne, zwłaszcza w erze SMS-ów pisanie wiadomości musiało być naprawdę uciążliwie. Wisienką na torcie był jeszcze bardzo odstający aparat. To się nie mogło udać.
Toshiba G450
Co powstanie z połączenia pendrive’a, telefonu i wzornictwa odtwarzacza MP3 z lat 90.? Toshiba G450. I faktycznie, urządzenie ma w sobie funkcję pozwalające na odtwarzanie muzyki. Niestety, ale Toshiba jest telefonem w najmniejszym stopniu.
Na wyświetlaczu zmieszczą się tylko 2 linijki tekstu, a niewielkie rozmiary sprawiają, że korzystanie z klawiatury (podzielonej na dwa oddzielne segmenty!) musi nastręczać trudności. Toshiba G450 to kolejny dziwaczny telefon z Japonii.
Nokia SURV1 Concept
Urządzanie mobilne, które przypomina część ekwipunku wspinaczkowego? Bardzo proszę. Nokia SURV1 Concept to co prawda tylko projekt, ale skoro została już przygotowana, to zapewne od wprowadzenia jej na rynek brakowało zaledwie kilku decyzji. I chociaż sprzęt wygląda koszmarnie, to potrafię sobie wyobrazić jego zastosowanie.
Planowo telefon miał mieć dotykowy wyświetlacz, odtwarzacz MP3 i być odporny na obrażenia fizyczne. Jestem pewien, że gdyby dodano do niego wodoodporność, to byłby kompanem niejednej górskiej wycieczki.
Motorola V220 Special Edition
To druga słuchawka w tym zestawieniu, która udowadnia, że wielkie pieniądze nie zawsze idą w parze z dobrym smakiem. Znana i lubiana Motorola V220 została wizualnie podkręcona do granic możliwości. Sprzęt został pokryty diamentami i złotem. Na obudowie znalazło się ponad 1000 kamieni szlachetnych, ze złota wykonano również… klawiaturę.
Każdy, kto chciał zaopatrzyć się w podkręconą wersję Motoroli V220 Special Edition musiał zapłacić… około 50 tys. dolarów.
Pantech Curitel GA400b
Pierwsze, co rzuca się tutaj w oczy, to wygięta sylwetka telefonu Pantech Curitel GA400b. Oczywiście nie jest ona zbyt ładna, ale nie to stanowi o brzydocie i dziwności tego sprzętu. A przynajmniej nie tylko to. Spójrzcie na antenę, która wychodzi jakby z dołu słuchawki, a potem zwróćcie uwagę, że cały telefon jest odwrócony do góry nogami.
Wyświetlacz jest na spodzie, klawisze na górze, a między nimi dziwaczny przycisk do nawigacji. Trudno powiedzieć, jaki cel przyświecał projektantom, ale z pewnością udało im się stworzyć potworka godnego tego zestawienia.
Siemens Xelibri wersja 6, 3 i in.
Wprowadzony na rynek w 2003 roku telefon miał łączyć ze sobą użyteczność telefonu i urok miłego dla oka dodatku dla garderoby. I trzeba przyznać, że Siemens nie poradził sobie na obu polach. Niemiecka firma była jednak przekonana o swoim pomyśle i wyprodukowała aż osiem różnych modeli Xelibri.
I chociaż trudno nie zgodzić się, że telefony są oryginalne (Siemens zlecił ich design uznanym projektantom), to obok tego, że nie oferowały nic przesadnie odkrywczego, to na przykład Siemens Xelibri 3 wyglądał jak… elektroniczny termometr.
Motorola StarTAC Rainbow
Wypuszczony w 1996 roku telefon Motorola StarTAC Rainbow był specjalną wersją StarTAC – jednego z przełomowych telefonów Motoroli. Mogłoby się wydawać, że odmienna, bardziej szalona wersja kolorystyczna może być czymś, na co użytkownicy tej dość popularnej słuchawki czekają.
Motorola poszła jednak kilka korków za daleko i łącząc ze sobą tak różne kolory, w tak jaskrawych tonacjach, sprawiła, że jej telefon wygląda jak tania zabawka dla dzieci i to kupiona na odpuście. Wersja Rainbow to wyraźna rysa na legendzie StarTAC.
Samsung Serene
Samsung jest firmą tak popularną i o tak szerokim portfolio, że niemalże każde zestawienie z telefonami musi zawierać jakiegoś reprezentanta tej koreańskiej marki. I tu nie mogło być inaczej.
Samsung Serene to produkt nie do końca szkaradny, ale z całą pewnością zabawny. Urządzenie przypomina składane lusterko, w którym brakuje tylko miejsca na puder. Niewielki wyświetlacz na górnej klapce nie jest niczym nadzwyczajnym, ale klawiatura już tak, bo… jest ona obrotowa. Co ciekawe, przy urządzeniu pracowała firma Bang&Olufsen specjalizująca się w sprzętach audio.
Samsung NPH-N270 Matrix
I prawdziwa perełka, również od Samsunga. Wygląda na to, że szał na kultowy dzisiaj film Wachowskich, czyli „Matrix”, nie ominął również koreańskiego giganta.
Samsung NPH-N270 Matrix to urządzenie stylistyką nawiązuje do filmowej trylogii (a wkrótce zobaczymy czwartą część!). Zielone kolory, krój cyfr na klawiaturze przywodzą na myśl ciągi znaków, które wielokrotnie pojawiały się podczas seansu na ekranie. I chociaż ten szalony pomysł mógł się udać, to w tym wypadku jest zupełnie odwrotnie. Zaskakuje zwłaszcza ten ogromny, paskudny głośnik na samym szczycie, a odstające z obudowy elementy wyglądają naprawdę niewygodnie. No i nie zapomnijmy, że filmowej trylogii pojawił się tak naprawdę sprzęt Nokii, a konkretnie model 8110.
ocena
