Najnowszy flagowiec Huawei z serii P oficjalnie zadebiutował w Polsce. Tak – mowa o Huawei P10. Długo wyczekiwany model będzie musiał stawić czoła m.in. takim smartfonom, jak Samsung Galaxy S8 czy LG G6, których premiera dopiero przed nami. Czy warto zwrócić uwagę na najnowszy model flagowy chińskiego producenta? Jakie są jego zalety i jak kształtuje się jego oficjalna cena?
Premiera Huawei P10 w Polsce
Huawei P10 nie należy do tanich smartfonów, ale w końcu jest to model z wyższej półki. Możemy go kupić w sklepach RTV za 2699 zł – sporo więcej, niż rok temu w przypadku jego poprzednika P9. Od kilku-kilkunastu dni jest jednak dostępny u operatorów komórkowych w formie przedsprzedaży. Poniżej przykładowe i aktualnie dostępne oferty.
Huawei P10 w Orange za 369 zł na start (+ rata miesięczna 50 zł):
Huawei P10 w Play za 2389 zł na start:
Huawei P10 w Plusie za 0 zł na start (+ rata miesięczna minimum 56,22 zł):
Huawei P10 w T-Mobile za 1459 zł na start:
Sercem Huawei P10 jest ośmiordzeniowy mikroprocesor HiSilicon Kirin 960 o taktowaniu 2,40 GHz. Standardowo wyposażony jest w 4 GB pamięci operacyjnej RAM (Huawei P9 na niektóre rynki posiadał jedynie 3 GB). Co ciekawe, ekran jest nieco mniejszy w nowym modelu (5,1 cala w stosunku do 5,2 cala w P9), ale wiemy, że większy wyświetlacz ma pojawić się w Huawei P10 Plus.
Co ciekawe same rozmiary smartfona w praktyce niewiele różnią się od poprzednika. P10 jest bardziej zaokrąglony na rogach i dobrze trzyma się dłoni. Huawei P10 – podobnie jak P9 – wyposażony jest w podwójny obiektyw marki Leica głównego aparatu, którego rozdzielczość wzrosła z 12 do 20 Mpix. Dodatkowy aparat fotograficzny, umieszczony z przodu obudowy, ma 12 Mpix.
Zauważalne zmiany widać również w przypadku baterii Li-Po. Jej pojemność została zwiększona do 3200 mAh – nie jest to specjalnie dużo, ale zawsze jest to mała zmiana na lepsze. Dużo dyskusji wywołała za to zmiana lokalizacji czytnika linii papilarnych z tyłu obudowy na jej przedni panel.
Czy Huawei P10 zdobędzie tak dużą popularność, co jego poprzednicy – P8 i P9? Z pewnością nie będzie łatwo powtórzyć tego sukcesu, ale widać „na papierze”, że mamy do czynienia z solidnym i bardzo wydajnym smartfonem z wyższej półki cenowej.
Jesteśmy w Google News - obserwuj nas i bądź na bieżąco!